Słoneczny weekend (ponoć znowu na dłużej ma zagościć deszcz) za nami. Korzystając z takiej uroczej pogody wybraliśmy się na długi spacer do Zoo.
Oczywiście Maciupek, zakochany w zwierzętach był naprawdę wniebowzięty, zwłaszcza widząc żubra, małpy, ryby i surykatki.
Za to zdecydowanie nie przypadły mu do gustu papugi. Zwłaszcza hałas jaki robiły.
Jak to ocenił wychodząc: „jeden ksyk!”
Nie wiem czy już kiedyś tu wspominałam, ale mówimy na Frania Doktor Sanepid, bo wszędzie widzi muchy i robaki. Także i w Zoo przysłaniały mu one widoki na tyle, że trzaskał pieluchą gdzie popadnie
Ogólnie to był miły, słoneczny, pełen zwierząt dzień!