No i Mama Tyci ma nowy piekarnik! 🙂
Nic tylko piec!
Co właśnie Mama czyni i piecze chlebek wieloziarnisty 🙂
Jeśli chodzi o Tycią to rozkręca się z mówieniem 🙂
ku pamięci:
– „pac ty!” (patrz Ty)
– „mynia” (mysz albo miś, ale nie że Mama nie wie czy to czy to, tylko Tycia na oba te stworzenia mówi tak samo)
– „gogo” (guzik)
– „da!” (daj)
– „psitu” (przytul, używane wyłącznie jak Tycia coś zmajstrowała, albo jak Mama zaczyna podnosić głos)
– „dzidzi” (dzidziuś, spaceruje sobie Tycia po dworze i na każde dziecko w wieku 0-10 lat! mówi „o dzidzi!” No Ona nie jest „dzidzi” wcale… 🙂 🙂 🙂 )
Dziś spędziła Tycia sporo czasu na dworze, tak jest ładnie że nic tylko spacerować. 🙂
Obok naszego domku jak już kiedyś Mama Tyci wspominała jest szkoła i przedszkole.
Tycia bardzo chciała się dziś dostać do dzieci (no ciekawe czy by z nimi została… 🙂 Choć znając Tycię pewnie tak 🙂 )
I tradycyjnie na plac zabaw zawitałyśmy
Piękną pogodę macie, więc nie dziwię się, że na spacerach czas spędzacie;) a jak chlebek się udał?
Chlebek wyszedł wybornie 🙂 🙂 🙂
Polecam taki domowy… 🙂