Zazwyczaj Mama Tyci na jakieś dwa tygodnie przed świętami ma posprzątane na tip top, a potem przez następne dwa łazi i poprawia (tylko :-P).
No w tym roku nie wyszło, przy Tyćce się wyrobić nie można, zawsze coś!
Dziś Mama wyrzuciła Tatę z córką na spacer i zabroniła przychodzić szybciej jak za 3h…
Złaził się Tata że ledwo na to nasze IV piętro się wdrapał, ale Mama jako tako zdążyła coś zrobić, choć na tip top to to na pewno nie jest!
Dobre jednak i to 🙂
Poza tym nic ciekawego, Tycia odstawia cyrki w nocy i nie śpi!
Dosyć mamy oboje!
No comment!
uhhhhhhh
Ojo jojjj.. a co to się Tycieńce dzieje, czyżby przez zęby nie śpi? A z tym sprzątaniem to szacun… ja od kiedy pojawił się Olo wciąż cierpię na niedosprzątaną chałupę :/