Zakupy

Dziś Mama wybyła do szkoły, Tycie zostawiając u Babci (dzięki!).
Okazało się że uczennica się nie pojawiła, więc Mama skorzystała z okazji i połaziła po sklepach.
Wiele nie kupiła (a już na pewno nic na święta) a złaziła się tak że teraz ledwo się rusza, tak ja nogi bolą.
Po drodze zawitała jeszcze do Buniów 🙂
Tam to się już pichci… :)! (mniam!)
Jak zwykle Bunia NIC NIE PRZYGOTOWUJE (ta jasne! 🙂 )
Zabrała Mama wałówkę i wróciła do domu licząc w duchu że Tycia będzie już spać…
Gdzie tam!
Żywa jakby dopiero co wstała!
Nie ma siły na Tycię i już!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Mama Tyci w akcji... i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *