No dziś już bardziej świąteczne…
Choć nie obyło się bez rzeczy dla Tyci 🙂 (oczywiście 🙂 )
W sklepach jak przed III wojną światową!
Ludzi z milion a na pólkach pusto!
No np orzechów Mama Tyci nie dostała dziś w ani jednym sklepie, a była w trzech!
Nie przeszkodziło nam to jednak kupić tyle, aby potem nie dało się tego wnieść na IV piętro…
Jak już jakimś cudem wnieśliśmy to trzeba było jechać po Tycię.
Ta z kolei, nie spała od rana a mimo tego urzędowała u Babci na całego-oczy jak 5 zł…!
No na szczęście teraz już padła, ciekawe na ile…?
Mama Tyci pada również i nie jest w stanie napisać nic więcej…
Miłych przygotowań świątecznych Ktosie 🙂
PS. Tycia też poczęła przygotowania do Świąt…
Dziś np ogórka kiszonego opanierowała sobie w żwirku z kuwety…
Ma ktoś jakieś pytania??? 🙂 🙂 🙂
Ogorki zwirkowe- nie slyszalas jak popularny jest ten przepis? Chrupiace i kwasne, mmmmmm… 🙂 Wesolych Swiat!