Od kilku dni Tycia upodobała sobie jedno zagadkowe słowo, a mianowicie: SAPSY
No chodzi i mówi tak co jakiś czas, w różnych okolicznościach i nie możemy się z Tatą Tyci połapać o co Jej chodzi i co owo „sapsy” znaczy.
A tak nas to męczy! 🙂
I tak bardzo chcielibyśmy wiedzieć, że właśnie siedzimy i się zastanawiamy 🙂
Tycia tez nijak nam nie pomaga, bo zapytana: „Tyciuniu co to jest to sapsy?”
Tycia: „sapsy sapsy!”
Masz Ci los, teraz się człowieku głów! 🙂
Hmmm też jestem ciekawa i będę czekać na rozwiązanie zagadki 🙂