Choróbsko chyba mija!
Już dzisiejszej nocy Tycia nie gorączkowała, a rano wystrzeliła z sypialni niczym torpeda! 🙂
Dawno już Jej takiej energicznej nie widzieliśmy 😛
Ale cóż, musiała nadrobić dwa stracone dni!
W południe co prawda miała chwilowy spadek formy i temperaturę 38.5, ale potem pospała sobie trochę i jest już chyba ok (tfu tfu!).
Nawet pojechaliśmy na chwilę do Babci Tyci złożyć życzenia bo ma dzisiaj urodziny.
Swoją drogą jeszcze raz życzymy Babci wszystkiego naj!
I dużo dużo zdrowia! 🙂
Tata usypia Tycię a Mama ucieka bo ma za chwilkę jeszcze korepetycję.
Trzymajcie proszę Ktosie kciuki, żeby Tyciunia wstała jutro już całkiem zdrowa!
Z góry dzięki! 🙂
Mam nadzieje ze Tyciunia zdrowa:)pozdrowienia ze Szkocji!!!!
Dzięki!
Tyciunia wstała zdrowa (jak zwykle tfu tfu) pewnie m.in dzięki Waszym kciukom 😛
Oo to czyta nas Ktoś w Szkocji 🙂
A Mamie marzy się Szkocja oj marzy! 🙂
Trzymam kciuki. Ucałuj Tycię!