Dziś dla odmiany Tycia została u Buniów a Rodzice wybyli się raz jeszcze do Wujostwa K. 🙂
Tata Tyci robił dziś sesje „brzuszkową” i obfotografowywał niewidoczną jeszcze w pełnej odsłonie małą Paule 🙂
Fajnie się przy tym bawiliśmy!
Już nie wspomnę o tym że Ciocia z Wujkiem jak zwykle urządzili małe przyjęcie na to nasze niedługie posiedzenie! Sto sałatek, 50 ciast itp itd.
Wszystko oczywiście wyborne! Dzięki raz jeszcze! 🙂
A Tycia buszowała z Dziadkami po dworze, zresztą czego Ona dziś nie robiła!
Dziadek kupił Jej „koma” i teraz ma swojego prywatnego*! 🙂
Właśnie przed chwilą zawlokła go ze sobą do sypialni!
* W końcu nie trzeba będzie szukać konia na spacerach, a w mieście to zadanie całkiem niełatwe było! 😛