Mama Tyci wzięła się dziś za porządki generalne!
Tak wiem, co niektórzy powiedzą że Mama nic nie robi tylko wiecznie sprząta, ale to nie prawda!
A teraz przy Tyci to „generalny” trzeba by było robić co drugi dzień, o ile nie codziennie! 😛
Więc okna wymyte, kurzu brak!
Gdyby nie kocia sierść która właśnie mi tu przyfrunęła (uh!!!) można by powiedzieć że lśni! 🙂
Mama się od razu lepiej czuje jak „lśni”! 🙂
Dziś skończyła też Mama zajęcia w szkole (ale chyba będzie kontynuować od września).
A Tycię Mama mało co dziś widziała, więc nie wie co tu o Niej napisać.
Po powrocie do domu, na pytanie: „Byłaś Tyciu grzeczna?”
Tycia od razu główką kiwa i mówi: „taaa!”
No coś mi się nie wydaje, ale może jednak… 😛
Ok leci Mama się rozkoszować „lśnieniem”,ciszą i książką! 🙂
A jutro w domku! Razem! 🙂