Siedzi Mama w pokoju i robi coś na komputerze.
Nagle dociera do Mamy ucha taki oto strzępek wypowiedzi Taty Tyci:
„Nie Tyciu dzisiaj jest za zimno na baby!”
Nie no, jakieś jaja Mama myśli!
Żeby sobie takie bezczelne dyskusje urządzać z córką i to przy Mamie! 😛
Idzie do pokoju, rzuca Tacie Tyci odpowiednio pytające spojrzenie!
A Tata Tyci się śmieje i przyznaje że, rzeczywiście mogło to zabrzmieć dwuznacznie 😛
A Jemu o robienie babek z piasku na balkonie chodzilo…
No! 😛
Dziś Tata dał Tyci „pobawić” się kierownicą w samochodzie.
Oczywiście nie trzeba pewnie dodawać, ze Tycia połknęła bakcyla w pierwszej sekundzie.
I potem mieliśmy opóźnienia z dobrych 40min bo nie dało się Tyci wytłumaczyć, że mimo iż „kumska” z niej babka, to jednak po tej jednej lekcji jeszcze nie będzie prowadzić…