W nocy nie było jednak wezwania po Tycię
Odbieramy Ją rano od Babci w świetnym humorze (Tycia, bo Babcia już nie szczególnie rozpromieniona :-P)
Babcia mówi ze Tycia nie płakała ani razu i tylko raz się obudziła bo chciała pić…
Więc nie było tak źle!
Ba! Super dzielna dziewczynka z tej naszej córeczki (raczej nie po Mamie
)
Teraz nic tylko wynajdywać chętnych i podrzucać Tyćkę
Kto na pierwszy ogień chce tego naszego kochanego aniołka na noc???
Nie pchać się!
PS Mama ma nadzieję że Babcia już odespała noc, bo minus spania z Tycią w jednym łóżku jest taki, że Tycia całą noc „łazi” po łóżku przybierając niesamowite figury i tym samym nie dając spać swojemu towarzyszowi
O czym Mama miała wątpliwą przyjemność się już przekonać NIEJEDNOKROTNIE.
Ale cóż, no każdy ma jakieś wady nie?!
No!
A zapomniała Mama dodać że była Tycię zważyć raz jeszcze (już Jej się nie chce opisywać szczegółów) i Tycia dobiła do 9kg w końcu!!!!!!!
Waży 9200
No to gratulowac mi tylko pozostalo! Jest w koncu 9 kg
No i gratulacje z okazji pierwszej nocki poza domem, ze taka dzielna byla. A mama z tata co robili jak Tyci nie bylo, nie denerwowali sie?
Rodzice nie bardzo umieli sobie miejsce znaleźć

Ale to chyba normalne…
Następnym razem….wyśpią się! Już sobie obiecali…