W nocy nie było jednak wezwania po Tycię 🙂
Odbieramy Ją rano od Babci w świetnym humorze (Tycia, bo Babcia już nie szczególnie rozpromieniona :-P)
Babcia mówi ze Tycia nie płakała ani razu i tylko raz się obudziła bo chciała pić…
Więc nie było tak źle!
Ba! Super dzielna dziewczynka z tej naszej córeczki 🙂 (raczej nie po Mamie 😛 )
Teraz nic tylko wynajdywać chętnych i podrzucać Tyćkę 😛
Kto na pierwszy ogień chce tego naszego kochanego aniołka na noc??? 😛
Nie pchać się! 😛
PS Mama ma nadzieję że Babcia już odespała noc, bo minus spania z Tycią w jednym łóżku jest taki, że Tycia całą noc „łazi” po łóżku przybierając niesamowite figury i tym samym nie dając spać swojemu towarzyszowi 😛
O czym Mama miała wątpliwą przyjemność się już przekonać NIEJEDNOKROTNIE.
Ale cóż, no każdy ma jakieś wady nie?!
No! 😛
A zapomniała Mama dodać że była Tycię zważyć raz jeszcze (już Jej się nie chce opisywać szczegółów) i Tycia dobiła do 9kg w końcu!!!!!!!
Waży 9200 🙂 🙂 🙂
No to gratulowac mi tylko pozostalo! Jest w koncu 9 kg 🙂 No i gratulacje z okazji pierwszej nocki poza domem, ze taka dzielna byla. A mama z tata co robili jak Tyci nie bylo, nie denerwowali sie?
Rodzice nie bardzo umieli sobie miejsce znaleźć 😛
Ale to chyba normalne…
Następnym razem….wyśpią się! Już sobie obiecali… 🙂