1. Otwiera Tycia gazetę i mówi : „Co to tu mamy? ”
2. Wchodzimy do piekarni i zawsze ta sama scena!
Tycia na całe gardło: ” Pani dała mniam! Dała mniaam!”
Jakby w życiu nie jadła…
A dlatego tak mówi, że Tata Jej tam zawsze kupuję wafelek do lodów i Pani go Jej podaje… Spojrzenia i miny pozostałych klientów piekarni – bezcenne
3. Mama: „Co zrobiłaś Tyciu?”
Tycia: „Kupe!”
4. Mama: „A gdzie my pojedziemy w sobotę Tyciu?”
Tycia: „Do konia!” tak na prawdę wybieramy się do Prabuni, ale koń tez tam będzie )
Mama: ” No tam będzie prawdziwy duży konik tak?
Tycia: ” Bała Tosia koń!” I po chwili:” Doooby koń, doooby!” (i się śmieje)