Wstaje dziś Tycia (niestety dalej trochę gorączkuje, ale chyba jest lepiej), siada na parapecie i oznajmia: „Bedzie buzia tam!” (czyt. „będzie burza tam!”)
No rano słońce i upał, ale teraz się chmurzy…
Więc kto wie, kto wie?
Wstaje dziś Tycia (niestety dalej trochę gorączkuje, ale chyba jest lepiej), siada na parapecie i oznajmia: „Bedzie buzia tam!” (czyt. „będzie burza tam!”)
No rano słońce i upał, ale teraz się chmurzy…
Więc kto wie, kto wie?