Korzystając z wolnego dnia, udaliśmy się dzisiaj na wycieczkę w góry 🙂
„My” to znaczy tym razem: Tycia, Mama Tyci, Tata Tyci i Sandra – mamy chrześnica która przybyła do nas na parę dni na wakacje 🙂
Fajnie z Nią mamy bo Tycia „Sade” uwielbia i ładnie się razem bawią, a do tego dziś zrobiła nam pyszne grzanki na kolacje! Oj przydałaby się Mamie taka Sandra na zawsze 🙂
Tycia w górach:
I moje dwie cudne Dziewczynki 🙂
Tycia odkryła na Równicy „auto” i było po wszystkim…
Nie dało się Tyćki z niego wyciągnąć i spędziliśmy przy nim z godzinę…
Kubica z naszego dziecka i koniec!
Po drodze wstąpiliśmy do SPA odwiedzić Ciocię Sołtys i Wujka Sołtysowego 🙂 którzy sobie tam odpoczywają (a Mama im szczerze zazdrości :-P)
O Mały włos i Tycię by nam tam wymasowano jak zaczęła zaglądać do gabinetów 😛
Na końcu zahaczyliśmy jeszcze o Wisłę i do domku…
Nie ma co! Fajne są takie rodzinne wyjazdy! 🙂