Wybywamy w sobotę do Prabuni i Rodzinki (najogólniej mówiąc) „sołtysowej” 🙂
Jutro Mama ma ważne sprawy do załatwienia a potem piecze tort (uh! :-P) dla małej Pauli.
Nie będzie więc miała czasu by coś skrobnąć, dlatego już dziś „żegna” się na jakiś tydzień i życzy Ktosiom udanego ostatniego weekendu wakacji! 🙂
A po powrocie postara się Mama jak zwykle wkleić kilka zdjęć tego małego stworka co się zwie Tycia i który już dziś jęczał: „do koniaaaa!!!” 😛
joł!
Oj jak ja lubię tu zaglądać!
Tekst Tyci jak rozsypała sól po prostu powalający!
Gacie na głowie- hmm przypomina mi to mojego 34-letniego męża, który zawsze tak robi przed kąpielą- chodzi z czystymi (dzięki Bogu czystymi) gatkami na głowie 🙂
No i w ogóle Tycia bossska! No po prostu jedyna w sowim rodzaju 🙂 Bawcie się dobrze u Sołtysów i konia 🙂 See ya!