1. W sytuacji delikatnie mówiąc nerwowej, dla rozładowania emocji:
„Pokojnie Mamo! Cekaj…”
2. Opowiadając pewną spacerową historię: „Pies ugyz Tosie by!”
3. Pytanie retoryczne:
„Kto tu zobił taki budyń??? Toosia!” (czyt. burdel 😛 I nie! Nigdy nie robi Tosia „bałaganu”, Ona wlaśnie robi burdel! :-P) Z resztą sama się przyznała… 😛
4. Po przeszło godzinnym usypianiu, zjedzeniu 10 „łachli” (Tycia ostatnio przed snem je wafle kukurydziane…wie Mama bez sensu bo to „po” myciu zębów, ale co zrobić…
Drze się Tycia jak opętana… Jeszcze Mama patentu na to nie znalazła.. 🙁 ), po streszczeniu całego dnia, po wysprzątaniu łóżeczka (przez Tycią a potem Mamę) z okruchów po waflach, po 35 („da buzi Mamie”) Tycia oznajmia: „Doba pimy już!”
Po czym kładzie się i w 10 sek zasypia…
uh! 🙂