Mama: „Jezu jak mnie boli głowa dzisiaj!”
Tata: „Mnie tak samo… Może przez pogodę, albo sam już nie wiem…?”
Tycia: „Tycia nie ma siły. Badzo bolą łosy Tosię” (czyt. włosy) 😛 😛 😛
Więc typowo jesiennie się w naszym domu zrobiło… 😛
My wzięliśmy po tabletce, a co z Tycinkowymi włosami zrobić?
Ma ktoś jakiś patent?
Wiem, że będę się powtarzać, ale ona jest jedyna w swoim rodzaju 😉