Tycia u Dziadków.
Tata na uczelni (tak mimo swojego podeszłego już wieku 😛 wciąż się dokształca!)
A Mama siedzi od rana, właściwie leży (bo jest trochę przeziębiona) i albo czyta,albo myśli, albo coś tam sobie tworzy (a co to może pochwali się wieczorem).
A wszystko to podjadając najpyszniejszą na świecie szarlotkę tatrzańską! 🙂
Cisza, spokój…
Jak Mamie brakuje takich chwil!
Edit
Wymyśliła sobie Mama że na drugie urodziny Tyci, znowu uszyje Jej jakąś zabawkę 🙂
Żeby nie było szablonowo, tym razem padło na szydełko a nie igłę.
A że Mama pojęcia bladego nie ma o tego typu rękodziełach, postanowiła dziś (korzystając z wolnego) pouczyć się trochę podstaw dzięki internetowym tutorialom, wierząc że cztery miesiące wystarczą aby stworzyć cokolwiek szydełkowego dla Tyci.
Pochłonęło Mamę dziś to szydełko totalnie!
Oto kilka pierwszych próbek 🙂
Chyba nie jest z Mamą tak źle nie? 😛
A ta szarlotka to z jakiego przepisu? Poda Mama? 🙂
Jasne że poda 🙂
Z tego przepisu: http://www.chillibite.pl/2009/10/szarlotka-tatrzanska.html
albo z tego http://www.mojewypieki.com/przepis/szarlotka-spod-samiuskich-tater
(różnica że podpieka się spód, sama nie wiem który przepis lepszy)
No Twoje szydełkowanie idzie nieźle 😉
A że gotujesz wspaniale i pieczesz też to nie raz miałam okazję próbować,więc szarlotka na pewno wyszła pyszna ! 🙂
Dzięks Ciotka! 🙂
Nie no ja sie tak nie bawie, Ty jestes jakas multiuzdolniona! Szydelkowanie, malowanie, szycie, gotowanie! Za co sie nie wezmiesz, to sukces 🙂 No troszke zazdrosnam.. ale tylko troszke! Sliczne Ci wyszly te szydelkowe rzeczy 🙂
Oj jak miło się czyta 🙂 dzięki.
Weź szydełko i spróbuj, zaskoczona będziesz jakie to łatwe!
I okaże się że też masz taki talent 🙂
Nie wspominając o gotowaniu, czy to nie Ty Kiniu przypadkiem masz kulinarnego bloga???
A no właśnie…! 🙂
Taaaa kulinarnego bloga, który od czasu pojawienia się Olka leży i kwiczy, bo ja wiecznie nie mam energii i ochoty.. po prostu nie po drodze mi do jakichś wypieków 🙂
To się spręż dla Mensza:-P i dla Olusia!
Niech smakują Twoich pyszności 🙂