Tycia u Dziadków.
Tata na uczelni (tak mimo swojego podeszłego już wieku wciąż się dokształca!)
A Mama siedzi od rana, właściwie leży (bo jest trochę przeziębiona) i albo czyta,albo myśli, albo coś tam sobie tworzy (a co to może pochwali się wieczorem).
A wszystko to podjadając najpyszniejszą na świecie szarlotkę tatrzańską!
Cisza, spokój…
Jak Mamie brakuje takich chwil!
Edit
Wymyśliła sobie Mama że na drugie urodziny Tyci, znowu uszyje Jej jakąś zabawkę
Żeby nie było szablonowo, tym razem padło na szydełko a nie igłę.
A że Mama pojęcia bladego nie ma o tego typu rękodziełach, postanowiła dziś (korzystając z wolnego) pouczyć się trochę podstaw dzięki internetowym tutorialom, wierząc że cztery miesiące wystarczą aby stworzyć cokolwiek szydełkowego dla Tyci.
Pochłonęło Mamę dziś to szydełko totalnie!
Oto kilka pierwszych próbek
Chyba nie jest z Mamą tak źle nie?
A ta szarlotka to z jakiego przepisu? Poda Mama?
Jasne że poda
Z tego przepisu: http://www.chillibite.pl/2009/10/szarlotka-tatrzanska.html
albo z tego http://www.mojewypieki.com/przepis/szarlotka-spod-samiuskich-tater
(różnica że podpieka się spód, sama nie wiem który przepis lepszy)
No Twoje szydełkowanie idzie nieźle
A że gotujesz wspaniale i pieczesz też to nie raz miałam okazję próbować,więc szarlotka na pewno wyszła pyszna !
Dzięks Ciotka!
Nie no ja sie tak nie bawie, Ty jestes jakas multiuzdolniona! Szydelkowanie, malowanie, szycie, gotowanie! Za co sie nie wezmiesz, to sukces
No troszke zazdrosnam.. ale tylko troszke! Sliczne Ci wyszly te szydelkowe rzeczy 
Oj jak miło się czyta
dzięki.

Weź szydełko i spróbuj, zaskoczona będziesz jakie to łatwe!
I okaże się że też masz taki talent
Nie wspominając o gotowaniu, czy to nie Ty Kiniu przypadkiem masz kulinarnego bloga???
A no właśnie…!
Taaaa kulinarnego bloga, który od czasu pojawienia się Olka leży i kwiczy, bo ja wiecznie nie mam energii i ochoty.. po prostu nie po drodze mi do jakichś wypieków
To się spręż dla Mensza:-P i dla Olusia!
Niech smakują Twoich pyszności