100zł za ok 9kg sernika :)

Zacznę od tego, że od jakiegoś czasu specjalizuję się w wypiekach wszelkiego typu 🙂 Nie wiem czy jestem jakoś szczególnie genialna, no ale ogólnie, krótko mówiąc: wychodzi mi 🙂
Nie mam babek z zakalcem, nie upadają mi biszkopty (choć nie umiem uwierzyć że na prawdę komuś mogą upadać), zazwyczaj nic nie przypalam a i z ozdabianiem (jak trzeba) jakoś sobie radzę.
Znajoma, znajomej ble ble, jest Managerką restauracji i szuka kogoś kto czasem jej coś upiecze.
Polecono mnie, ponoć babka zadowolona, że jest gdzieś ktoś taki (po zapewnieniach znajomej), kto upiecze jej coś co będzie mogła komuś podać (bo ostatnie doświadczenia miała ponoć marne).
Miała się odezwać przedwczoraj, bo byłaby zainteresowana muffinkami na Sylwestra.
Ucieszyło mnie całe to wydarzenie, bo siedzę w domu, na bezrobociu :-P, pomyśłałam że może wyjdzie z tego coś fajnego.
Myślami już widziałam te muffinki, ciasteczka, ciasta, modne ostatnio cake pops (ciasteczka na patyczkach od lizaków)…
Więc te wszystkie pomysły czekały na telefon.
Dzwoni. Dopiero wczoraj co prawda, ale myślę sobie: dobrze że w ogóle dzwoni:)
Po zdawkowym „Dzień Dobry” pytanie: jakie piekę serniki…?
Mówię, zgodnie z prawdą (bo serniki uwielbiamy i piekłam już różne rodzaje), że upiekę taki jaki będzie chciała…
Ona: „Jaki!?! na pewno nie na spodzie z krakersów, bo to się będzie kruszyć…!”
Piekłam już serniki na spodach z ciastek digestive i nic mi się nie kruszyło, ale spoko.
Mówię, że mogę upiec bez spodu, sam ser…
Ta że: „Absolutnie nie, ma być na spodzie, tylko takim cieniutkim, a dobrego 🙂 sera ma być bardzo dużo! Może brzoskiwniowy, wie Pani jak taki wygląda?”
„Tak wiem” – odpowiadam.
„Ok to taki”-na to ona.

„Znajoma mówiła że chciała Pani muffinki?” – dodaję.
A ta : „Mówi się „maffinki” i poprawia mi akcent!!!
„A jakie Pani umie?” – dodaje…
No comment myślę…
Tłumaczę, że umiem każde (bo już mi nerwy puszczały) a ta ciągnie dalej: „Ale jakie?”.
Uhh! Muuuuuufinki mogą być ze wszystkim!!! Mogą być bananowe, mogą być czekoladowe, waniliowe, cynamonowe, z drobinkami czekolady, budyniowe, mogą być też wytrawne etc etc.
„Mogę upiec np czekoladowe i…” – nie kończę a ta: „To będzie takie suche…?”
Ja: „Jak mi Pani pozwoli skończyć to nie będą suche! Można ozdobić je potem bitą śmietaną wymieszaną z serkiem mascarpone, bo taki krem jest cięższy niż sama śmietana, lepiej i dłużej się trzyma, a i w smaku dużo lepszy”
Ta: „Bita śmietana i serek mascarpone?? to można tak połączyć?dziwne…?!”
Tylko dlatego, że Rodzice dobrze mnie wychowali, i po prostu staram się mimo wszystko być kulturalna do końca, nie rzucam słuchawką…
Ta krótka wymiana zdań już mi o niej tyle powiedziała, że nie miałabym już ochoty nic dla niej piec, bo to człowiek który nie ma pojęcia o tym co mówi, a tym samym nie doceniłaby tych muffinek czy jak to tam 😛 choćby nie wiem jakie boskie wyszły…
Mówię więc tylko zdawkowe: „Tak można!”
Ona na to: ” A to będzie w takim papierku tak??” szczęka mi opadła i chciało mi się śmiać.
Odpowiadam tylko: „Tak proszę Pani będzie w papilotce, bo tak ten papierek się nazywa.”
Ona na to (udając chyba ze nie słyszała): „Ile będzie kosztować ta maaafinka?”
„Nie mam pojęcia, nigdy nie piekłam dla nikogo za pieniądze, a Pani jest pewnie doświadczona w tym zakresie, więc może Pani coś zaproponuje”
Ta:” Nie, nie wiem, wiec ile?”
Mówię, że muszę się zastanowić w takim razie.
Pani Manager na to: „Ok, to proszę pomyśleć i..za chwilę (!) do mnie zadzwonić (!).
A i to ma być na 70 osób!”
Miałam już nie oddzwaniać, ale to by było średnio kulturalne zachowanie ( a ja jestem dobrze wychowana jak już mówiłam 😛 ) więc podliczyłam składniki, pomyślałam o prądzie (taki sernik pieczę się 1.5h) i wyszło mi pi razy oko, że żeby to było dla mnie choć minimalnie opłacalne, musiałabym wziąć 100zł za blachę tego sernika, a za maaaaaaaaaafinki 120zł…
Gdyby zdała się na mnie, i była w miarę rozsądna, to zaproponowałabym jej coś, co wyszło by taniej, jakieś inne ciasto (mówię o tym serniku, a nie o maaffinkach bo 120 zł za 70 maaffinek, to wychodzi 1.70 za jedną, to taniej raczej się już nie da).
No ale jak Ona chciała żeby było „bardzo dużo dobrego sera…” 🙂
Dzwonię. Wita mnie zdanie: „No!, co tam Pani wymyśliła?!?”.
Mówię, zaciskając zęby: „Po podliczeniu składników, wyszło mi że powinnam od Pani wziąć 100zł za ciasto..” chciałam dodać, że za blachę ciasta (choć to chyba logiczne??) a Ta mi przerwała jak zwykle i zadała pytanie (które bynajmniej mnie nie rozzłościło, ale wprawiło w niedowierzanie i cały już wieczór uśmiech gościł na mojej twarzy (więc w sumie może nawet powinnam jej być wdzięczna :)):
„Rozumiem że 100zł za sernik, dla 70 osób?”
……………………………………………………………………:))))))

I tak oto, miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle 🙂
I tyle, po moim biznesie! Zdechł w zarodku 🙂 ale bez większych strat, więc można się pośmiać, bo co innego..?
Niech mi ktoś powie skąd tacy ludzie?
Fajna Pani Manager nie?


Niedługo Tycia mi urośnie i dla niej będę piec! I oby tylko nie miała wymagań, jak Tamta :)!!!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Mama Tyci w akcji.... Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „100zł za ok 9kg sernika :)

  1. Kinia pisze:

    Buahahaha a to się uśmiałam 🙂 trzeba było powiedzieć, że to za dużo na 70 osób, że może spokojnie na tą blachę ciasta zaprosić dwieście! 🙂

  2. nastusia81 pisze:

    Widać, że ta paniusia zakupów spożywczych nie robi;/ Może ma dostęp do jakiś super – serów za grosze?
    To jest właśnie wkurzające, że jak ktoś chce „ręczną robotę’, to wydaje mu się, że to grosze musi kosztować. Ja swego czasu robiłam różnego rodzaju zaproszenia. I też trafiła mi się dziewczyna, która uważała, że chcę z niej zedrzeć mega – kasę, gdy za ręcznie wykonane zaproszenie ślubne (na każdym miałam malować reliefami młodą parę i zarys kościoła), na ozdobnym, błyszczącym, fakturowym papierze, z wkładką z wierszem, danymi i informacjami na temat ślubu i przyjęcia weselnego, i w igłą szytej kopercie z fizeliny zażądałam 5 zł. Tak naprawdę to praktycznie była cena materiałów, a gdzie robocizna pytam się??? Gdzie czas na to poświęcony?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *