Tycia zwinęła Mamie kopertę z dokumentami (Nie, nie miała ich Mama nigdzie na wierzchu więc nie jest niczemu winna! Dla Tyćki zdobyć coś co sobie ubzdura to czasem chwila!).
Siada sobie w kąciku za szklanym barkiem myśląc że jest niewidoczna dla świata otwiera kopertę i rzecze:
„Tosia ukadła Mamie te katki! Co to teraz będzie!? Psyjdzie Pan i dugi też i Tosi dają kadanki tu na ączki (czyt. rączki). I pójdzie Tosia do węzienia!
Za katki Tosia pójdzie i tyle będzie!”
PS1 Kiedyś coś Mama wspomniała o więzieniu opowiadając o kotku który ukradł obraz w książeczce „Mamoko”.
Ale Tycia rozumuje i wyciąga wnioski cudnie co nie? 😛
PS2 Nikogo się Tosia nie boi (oprócz robaka), to chociaż więzieniem będzie można ją postraszyć 😛
Hahaaha niesamowita, jaką ona ma wyobraźnię! Ja jestem pod wrażeniem.. aż nie mogę się doczekać kiedy Olko zacznie gadać 🙂