1. Tycia natchniona: „Imie oca, syna, ducha amen! A jakie imie oca jes??” 😛
2. „Mama psykryje Tosie kołdrem! Bo jest zibno!”
3.”Tosia psykryje Mame. Tak fajnie o! I Mama jes psykra!”
4. „Tosie bajdzo boli sksydło, oj!”
5. Wczoraj Tycia pierwszy raz była w bibliotece.
Wypożyczyła sobie (za pomocą Taty oczywiście 😛 -żeby nie było) dwie książeczki z którymi od rana się nie rozstaje.
Mimo szczegółowej „instrukcji obsługi” do książeczek którą Mama serwowała Jej dziś co 10 min, Tycia odkleiła numerek przydzielony książce (uh!)
No ale jakoś szczególnie Mama Tyci nie ochrzaniła, bo w sumie Tycia sama wyraziła skruchę stwierdzeniem: „Co to Tosia najobiła?!?
Na pytanie Mamy: „Ciekawe co Ci powie na to Pani Bibliotekarka?”, Tycia rezolutnie odpowiedziała: „Oj Ty Tosiu! ” 😛
Uśmiałam się jak nie wiem 🙂
A Talone badzo badzo bolą łosy 🙂
Niech „se” Talona obetnie 😛
Buahahahaha mama jes psykla! no padłam buhahaahahahaha!
Tuż się Mama z tym pogodziła że jest „psylka” i co więcej bardzo jest tego ostatnio świadoma:-P
A jakie imie oca jes??” swietna myszenka myslaca i kochana :)a sksydlo:) „trza” dokupic:) ucałowania
🙂 Dla Was tez buziaki:)