W sensie świątecznie 🙂
Tycia dostała od Babci lampki krasnalki.
Tata zawiesił je Tyci w sypialnianym oknie, a Mama uświadomiła Tycie że krasnale lubią tylko grzeczne dziewczynki, i że jeśli będzie niedobra to sobie pójdą do innego okna do innej dziewczynki.
Na Tyćce nie zrobiło to specjalnego wrażenia, choć w sumie chyba była minimalnie spokojniejsza niż zazwyczaj 🙂 (dobre i to)
O takie są fajne w realu:
Jednak nic się nie wydarzyło wczoraj (jak też Mama podejrzewała) więc dziś trzeba było zakasać rękawy i wziąć się do roboty.
Rano piekliśmy z Tycią pierniczki.
Radości miała co niemiara (Mama mniej jak przyszła pora na sprzątanie! uh!).
Jutro mała fotorelacja.
Jeszcze tylko zrobić milion 😛 innych rzeczy i można będzie odpocząć…!