To stwierdzenie można usłyszeć od jakiegoś czasu w naszym domu po tysiac razy dziennie!
Tycia z rezolutnego dziecka zmieniła się w rozkapryszone, zawzięte małe stworzenie!
I nie to, że Mama wymyśla dla Niej zadania przekraczające Tyci możliwości!
Tycia nie umie:
-podnieść z ziemi rzeczy która Jej upadnie
-odpowiedzieć na pytanie typu: „chcesz poukładać klocki?”, „chcesz jeść?”
-nie umie napić się wody, pogłaskać kota, coś podać, no wiele, wiele rzeczy Tycia nie umie! (choć przecież umiała!)
Nie mówiąc już o jakimś powiedzeniu wierszyka, zaśpiewaniu piosenki, no tego to już w ogóle nie umie i jak twierdzi „zapomniała!” uh
(Choć dziś chodziła po domu i bitą godzinę powtarzała fragment pewnego wierszyka: „wysedł z za ksaka i udawał junaka!” :-P)
Sytuacja z przed chwili.
Mama: „Masz chusteczkę tutaj wytrzyj sobie nosek sama!”
Tycia: „Nie umie Tosia!”
Mama:”To trudno, ja nie jestem Tyciu Twoją służącą”
Tycia: „Jest Mama Tosi służącą właśnie!”
Mama nie miała ochoty wchodzić w słowne przepychanki z Tycią i nie skomentowała (żeby się czasem to słowo Tyćce nie utrwaliło!!!”) tego jakże niegrzecznego zwrotu!
No ale gdzie tam!
Już parę razy poklepała Mamę po plecach, albo „dała buzi” komentując:
„Mama jest Tosi fajną słuzącą!”
Świetnie! Po prostu świetnie! uhhhhhhhhhh
Jedyne pocieszenie to to, że Tyćka nie wie kto to „służąca”(ma Mama nadzieje!!! :-P)
Dobre 🙂
Kto co lubi:-P
No patrzcie na małą czorcice 🙂 ciekawe czy męża swego a syna mego też będzie tak besztać… no aż strach oddawać w Tyci ręce ukochane własne dziecię, toż ona go zajeździ.. a do tego on taki spolegliwy, że pewnie nie będzie się nawet stawiał he he! 😛 No cóż w związku zawsze musi być ten silniejszy i słabszy i choć zazwyczaj się uważa, że to płeć piękna jest tą słabszą, to w ich związku będzie po prostu na odwrót :)))) No bo to, że On będą małżeństwem, to już ustaliłyśmy co nie?!L)))
No ba!
Do omówienia zostały tylko szczegóły!
Olo nic nie robi tylko wiecznie śpi, jak mu tak zostanie, to ktoś będzie musiał trochę życia wprowadzić w zwiazek nie??:-P