Procycek!

Z Tosi jest…Łazi za mną ciągle i żyć nie daje…
Miałam zamiar niebawem ją odstawiać i jakoś czarno to widzę.
Doi mnie ciągle i za bardzo chyba sobie wzięła do serca słowo „na żądanie”, które może i jej się należało, ale sorry, na początku a nie teraz…?!?
Krasule mają lepiej niż ja…
Spacerują sobie po zielonej trawce, w dupkę im słońce grzeję, więc i witaminy D naturalnej mają pod dostatkiem!
I doi się je regularnie, co jakiś czas, nie co chwilę!

A ja? Co najwyżej mogę sobie zaraz ze szmatą po domu pobiegać ( oj przydałoby się! ), bo o zielonej trawce to mogę póki co zapomnieć!
A i witaminy idę łyknąć za chwilę, bo coś bladawa się robię…

Tycia jak miała ok 2 miesięcy i wyglądała przy cycusiu rozkosznie...


Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Procycek!

  1. nastusia81 pisze:

    Nadunia też miała taki okres. Ok 10 m.ż. dziecku załącza się ponownie lęk searacyjny i mamusie są na topie, a tatusiowie idą lekko w odstawkę. A wiadomo, co daje najlepszą bliskość – maminy cycuś;) Minie Tosi, zobaczysz – jeszcze zatęsknisz do tej cycusiowej bliskości! Mówię z doświadczenia;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *