Tycia książki uwielbia!
Równo co miesiąc udaje się z Tatuniem do biblioteki i wybiera sobie SAMA lekturę na następne tygodnie.
A w między czasie my wszyscy kupujemy Tyci różne książeczki i wszystkim nam sprawia to nie mniej radości niż temu małemu molowi.
Zawsze po powrocie z biblioteki Tycia oznajmia:
„O znowu Tosia wypozycyla: „Kocie spjawki„” i głośno się śmieje!
Bo rzeczywiście, zawsze przychodzi z tą samą książką
Mamy tylko jeden problem, tak samo bardzo jak Tycia chce do biblioteki iść, tak samo nie chce z niej wyjść!
Trudno Jej wytłumaczyć że nie może zabrać wszystkich książek.
Natomiast już dawno przyswoiła że „w bibjotece ceba być cicho!” i „ceba uwazac na te książki bo one nie są nasze!”
Więc nie jest tak źle
O są moje „Kocie spjawki”!!!
Fajną książkę ostatnio Tycia wynalazła ( w środku na prawdę superaśna!)
Na pytanie Tatunia kto to jest Muminek, odpowiedziała: „Hipopotam!”
A dziś na spacerze znalazłyśmy wiosnę!
Oto dowód:
Tycia stwierdziła : „O pięknie pachnie pięknie!”
Niech Jej będzie!