Chciała Mama sprawdzić pamięć Tyci, więc opowiadała Jej o wszystkich zwierzątkach które znajdowały się w książeczce.
Następnego dnia pokazuje Mama na stworzenie z okładki i pyta Tycię:
„Co to za zwierzątko?”
Tycia myśli, myśli i nic.
Mama więc Jej podpowiada: „No to jest świiii….”
Tycia: „…ństwo!” 😛
A to przecież takie słodkie stworzonko!
Nie wie Mama co Tyćka od niego chce… 😛
Skojarzenia ma dobre 😉