1. Siedzi sobie Tycia i patrzy jak Tata naprawia konwektor.
Patrzy i duma, po czym oznjamia:
„Nie jozumie Tosia co Tata jobi…”
2. Mama woła Tycie: „Tosiu choć tu na chwilkę”
Tycia: „Nie mam casu bije kotlety!”
3. Tycia opowiada: „I był taaaaki duzy!”
Mama: „Większy niż autobus?”
Tycia: „Więksy niż Babcia nawet!” 😛 😛
Nie wie Mama którą Babcię Tycia miała na myśli (na pewno ucieszą się z tego obie :-P), ale bez przesady, żadna z nich raczej 😛 jakoś wyjątkowo potężna nie jest 😛 hehe
4. Tycia układa się na poduszce w łóżeczku, przytula pingwina (akurat jest na fali 😛 i nazywa się „Smutek”-Tycia tak wymyśliła :)) odwraca glowę do Mamy i oznajmia:
„Tosia śpi, a Ty sobie jób co chcesz!”
I ZASNĘŁA!!! Ale to tylko jeden jedyny raz! uh 🙂