Jest po godzinie 9tej.
Tycia jeśli chodzi o jedzenie ma na swoim koncie:
-miseczkę kaszki
-garść płatków kukurydzianych
-pól kromki chleba z szynką
Wchodzimy do sklepu.
Mama kupuje parę rzeczy i już ma płacić gdy oddzywa się Tycia:
„Mamusiu kup mi ten jogujt! O ten! ”
Patrzy na ekspedientkę i smutnym głosikiem pyta:
„Kupi mi Mama jogujcik? Bo ja jestem głodna, jesce Tosia nic dzisiaj nie jadła!”
uhhh
I tak cieszy się Mama w duchu, że Tyćka nie dodała tam jeszcze kolejnego swojego ulubionego tekstu.
Bo już nie raz zdążyła oznajmić światu że:
„Tatuś kupi Mamie cekoladę. Tosia nie je cekolady tylko Mama!
Mama mówi ze cekolada jest nie dobja i Tosi nie da!”
Mama nie wierzy że to mówi, ale dobrze że dziś dalej (!) śnieg leży!
Bo nie oszukujmy się Tycia bez kurtek, swetrów etc na odpowiednio odżywioną raczej nie wygląda!
Myślała Mama że już nic bardziej nie może jej dobić jak śnieg i zima…
No proszę Tycia się postarała…uh 😛