…bez zmian!
A Tyci stanowisko przedstawia się mniej więcej tak:
Mama przebierając Tycię: „Tycia! Kiedy Ty się nauczysz robić kupkę i siku na nocnik co??? Słuchasz mnie w ogóle?”
Tycia: „No właśnie Cie nie slyse wies, bo ja jestem bajdzo zmęcona i chce mi sie spać. O zobac jak ziewam (tu udawane ziewnięcie)…” uhhhhhhhhh!
nas nie było problemu z pieluszką, zdjęłam Tuście przed drugimi urodzinkami i wysadzałam ją na nocnik co pół godzinki, potem, po paru tygodniach, co godzinkę. Od razu też przestała spać w papmersie, kupiłam tylko podkłady do łóżeczka (takie jak po porodzie, bo te ceratki – masakra
pozdrowiamy: Gosia z Tusią
Tak tak my się musimy ostro za Nią wziąć, dziękuję za rady:)
Ostatnio trochę na wariackich papierach żyjemy i nie było czasu na konsekwencje, ale niebawem sobie poradzimy.
Ma Mama nadzieje! 🙂