Podczas kąpieli Mama zmyła Tyci z rączki serduszko namalowane pisakiem przez Panią Przedszkolankę. Tycia wpadła w prawdziwą rozpacz:
„No i zobac co Ty zjobiłaś! Zmyłaś mi to sejdusko! Pjawie zniknęło!”
Mama: „Jutro Pani namaluje Ci nowe, a teraz trzeba się ładnie umyć żebyś była czyściutka”
Tycia: „Nie nie namajuje mi nowego zadnego! To jes wstyd zeby znowu mi malowała! Po pjostu wstyd! Jus nigdy nie bede takiego miała! Jestem smutna!”
Żeby tylko takie problemy Mama miała… 😛
Ha ha ha… nie no po prostu leżę i kwiczę! Bosssska jest tymi tekstami! I to „smutno mi” na końcu… buuu no bidula mała 🙂 nie wiesz Matka, że brudne (pomalowane serduszkami) dziecko, to szczęśliwe dziecko, a czyste to smutneee?! UH!
Wiem to! Ale to co mam Jej nie myc?:-P Po tygodniu w przedszkolu i bez mycia pod tymi wszystkimi serduszkami nawet bys nie umiala rozpoznać Tyci 😛