Coś ” a la rozmowa” :-P

Idziemy do przedszkola.
Właściwie nie idziemy a jedziemy wózkiem, w sensie Tycia jedzie a Mama pcha wózek 😛
Tycia coś mówi, więc Mama co dwa kroki przystaje, zagląda do Tyci i pyta:
„Co mówiłaś? Bo jak idę tam za wózkiem to nic nie slyszę”
Tycia nic nie odpowiada.
Ledwo Mama chwyta za ster, a „ta” znowu.
I tak ciągle.
W końcu Mama poirytowana: „Tycia co Ty dziecko chcesz? No?? Co mówilaś??”
Tycia łaskawie: „Jeju, psez ja nie do Ciebie wcale mówie, tak sobie jozmawiam!” uhhhh 😛

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *