Gwoli ścisłości, Suszka to nasza Pani Doktor 🙂 , w sensie Antosi.
Nazwałyśmy ją tak z koleżanką D. zupełnie przez przypadek (podczas wizyty rozmawiała z kimś przez telefon i umawiała się na sushi) . Wiem mało ambitne, a przy tym Pani doktor bynajmniej (!)nie jest szczupłą kobietką do której by ta nazwa pasowała, no ale tak zostało i już.
O! Chyba że lubi kompot z suszu na Wigilię, to wtedy by nawet pasowało… 🙂 Nie zapytałam 🙂
Więc (to nic że nie zaczyna się tak zdania :)) Pani Suszka wywołuję u mnie lęk…od samego początku…
Nie, nie wyglądem :-P, bo wygląd ma sympatyczny, ale diagnozami…
Zawsze gdzieś tam coś znajdzie, czegoś się dopatrzy, coś ją zaniepokoi…
Przez to Antosia miała 3 razy usg bioderek, usg główki, zwiększoną dawkę witaminy D bo za duże ciemiączko i pocąca się główka, miękka potylica, rehabilitacje – bo nie podnosiła główki do siadu, i miała małą asymetrię, nie wiem co tam jeszcze…
Z jednej strony to dobrze, wole tak niż coś miało by pozostać niezauważone, ale z drugiej zawsze jak tam idziemy to się boję!
A koleżanka D. na pożegnanie przed wizytą zawsze rzuca: „Ciekawe co tym razem Ci Suszka wynajdzie?”
Swoją drogą, ja racze ją tym samym, gdy wybiera się ze swoim synkiem do owej Pani Doktor 🙂 -to nasze stałe hasło!
Śmiejemy się i zabawnie jest, dopóki nie przekracza się progu przychodni.
Dziś musiałam przekroczyć go ja, na umówiona od miesiąca „zwykłą”(!) rutynową (!) wizytę.
Wybrałyśmy się same, bo nasz Tatuś, w sensie Antosi, był w pracy.
Już samo zniesienie wózka (tej kobyły!) z tego naszego IV piętra jest wysiłkiem przekraczającym prawie moje możliwości. Nic to…najgorsze pewnie przed nami (myślę sobie) więc nawet łatwo mi poszło to znoszenie, bo myślami byłam już dalej.
W przychodni okazuję się oczywiście że Suszka jest już spóźniona 10 min (też standard, więc specjalnie mnie to z równowagi nie wyprowadza).
Idziemy się ważyć i mierzyć.
Antosia ma 8250 (Chryste Panie mało…-myślę w duchu) i mierzy 73 cm.
Nie muszę dodawać że moje dziecko z natury pogodne i nikogo się nie bojące, na Panie w przychodni reaguje histerią i oczywiście zaczyna wyć.
Gdy Pani pielęgniarka zrobiła co trzeba i mogłyśmy wyjść na korytarz czekać na swoją kolej (Suszki dalej nie ma!) Antosia się rozpogadza, śmieje zaczepia czekające w kolejce dzieci. Jest ok! (tylko ta waga…)
Przychodzi w końcu po 30min nasza kolej, wchodzimy.
Wyjec na dzień dobry, zamiast uraczyć Panią Doktor swoim słodkim zębinkowym uśmiechem, zaczyna jak zwykle wyć…
Nie ważne wszystko, bo okazuje się……… ta dam!……………..Antosia rozwija się super fajnie i Pani Doktor jest zadowolona!
I nawet waga jest w miarę, bo inne parametry jak wzrost (urosła 5 cm w ciągu 4 miesięcy) i obwód klatki są jak najbardziej w normie 🙂 !
Pewnie będzie drobna, taka jak Tatuś (196cm i z 74kg). Nie no, mam nadzieję że jednak takiego wzrostu nie osiągnie! 🙂
A co do wagi może to i dobrze że z niej taki chudzielec, bo nie będzie się musiała odchudzać całe życie jak jej Mamusia 😛
Rozwój psychiczny, motoryczny, wszystko w normie (no ja uważam że nie tylko w normie, bo wg mnie jest nieprzeciętna:) ale ok niech już będzie ze w normie :))
No i tyle…Mamy zdrowiutkie dziecko!
Następna wizyta na roczek 🙂
A wcześniej pewnie do naszej ukochanej Pani Doktor uda się moja koleżanka D. ciekawe co jej wynajdzie nasza Suszka? 🙂 😛
Jeszcze tylko wnieść musiałam znowu tą kobyłę na nasze IV piętro i już reszta dnia upłynęła całkiem miło!
Szukaj na blogu
-
Ostatnie wpisy
Archiwum
- kwiecień 2018 (1)
- marzec 2018 (1)
- luty 2018 (2)
- styczeń 2018 (5)
- grudzień 2017 (9)
- listopad 2017 (2)
- październik 2017 (3)
- wrzesień 2017 (2)
- sierpień 2017 (3)
- lipiec 2017 (4)
- czerwiec 2017 (4)
- maj 2017 (6)
- kwiecień 2017 (5)
- marzec 2017 (5)
- luty 2017 (7)
- styczeń 2017 (15)
- grudzień 2016 (13)
- listopad 2016 (13)
- październik 2016 (18)
- wrzesień 2016 (11)
- sierpień 2016 (16)
- lipiec 2016 (17)
- czerwiec 2016 (26)
- maj 2016 (27)
- kwiecień 2016 (6)
- marzec 2016 (14)
- luty 2016 (25)
- styczeń 2016 (27)
- grudzień 2015 (25)
- listopad 2015 (28)
- październik 2015 (31)
- wrzesień 2015 (30)
- sierpień 2015 (10)
- lipiec 2015 (12)
- czerwiec 2015 (20)
- maj 2015 (28)
- kwiecień 2015 (25)
- marzec 2015 (20)
- luty 2015 (28)
- styczeń 2015 (31)
- grudzień 2014 (31)
- listopad 2014 (22)
- październik 2014 (22)
- wrzesień 2014 (7)
- sierpień 2014 (28)
- lipiec 2014 (31)
- czerwiec 2014 (21)
- maj 2014 (27)
- kwiecień 2014 (28)
- marzec 2014 (31)
- luty 2014 (26)
- styczeń 2014 (30)
- grudzień 2013 (33)
- listopad 2013 (30)
- październik 2013 (31)
- wrzesień 2013 (14)
- sierpień 2013 (19)
- lipiec 2013 (31)
- czerwiec 2013 (30)
- maj 2013 (31)
- kwiecień 2013 (30)
- marzec 2013 (31)
- luty 2013 (28)
- styczeń 2013 (32)
- grudzień 2012 (33)
- listopad 2012 (30)
- październik 2012 (18)
- wrzesień 2012 (19)
- sierpień 2012 (21)
- lipiec 2012 (22)
- czerwiec 2012 (30)
- maj 2012 (31)
- kwiecień 2012 (27)
- marzec 2012 (31)
- luty 2012 (29)
- styczeń 2012 (31)
- grudzień 2011 (15)
Kategorie
- Kulturalnie (8)
- Maciupek mówi (2)
- Mama Tyci w akcji… (298)
- Początek (2)
- Szalone pomysły Tyci! (47)
- Tata Tyci dobry na wszystko! (145)
- Tycia codzienna (769)
- Tycia krasomówca (10)
- Tycia kreatywna – zabawy (20)
- Tycia podróżnik (52)
- Tycia Tap Madl (12)
- Tycia twórcza (66)
- Tycia uroczysta (148)
- Tycia-dzieła wybrane (151)
- W sprawie Maciupka (209)
- Życie Tyciów od kuchni (12)
-
Popularne frazy
adwent choroba czas wolny czort jedzenie koty niespodzianka niezmordowane dziecko odpoczynek odwiedziny Pani szydełko pieczenie pomysł Prabunia prezent prezenty przedszkole przyjaciel rodzeństwo rozumna dziewczynka rysunek sen smakołyki spacer spotkanie tort Tycia artystka Tycia mówi urodziny uśmiech wakacje wieś wycieczka wydarzenie wyjazd zabawa zadanie zakupy zdjęcia zdrowie zwierzęta śnieg święta święto życzenia
WP Cumulus Flash tag cloud by Roy Tanck requires Flash Player 9 or better.
Witam, zajrzałam tu do Ciebie przez przypadek i od razu wiele widzę podobieństw. Moja córcia też – długo wyczekiwana, miała przyjść na świat 14 lutego (ale rok przed Twoją córcią), tyle że Walentyną być nie chciała i 22 zawitała do nas. Też mało przybiera na wadze, teraz ma prawie dwa latka, a niecałe 11 kg waży. Drobniutka (po tatusiu 184cm i 68 kg), malutka [po mamusi, która też całe życie walczy z dodatkowymi kg;)]