No i ma Tatko za sobą pierwszą noc z Tycia w jednym łóżku. Do czasu aż Mama nie wróci, przeniósł się Tatko do Babci – bo to logistycznie łatwiejsze do opanowania. Babcie prowadza Tytkę do przedszkola, odbiera itp. tak, że Tatko może spokojnie pojawiać się w pracy.
Z przeprowadzką, związana jest także, co oczywiste zmiana łóżka. To u Babci jest całkiem wygodne, ale za małe dla Tatka i Tyci. Ba za małe dla kogokolwiek i Tyci. Doszedł nawet Tatko do wniosku, że łóżko jest całkiem duże, mogące pomieści i do 3 dorosłych osób, ale BEZ Tyci. Z Tytką ledwie się mieści pluszowa mysz. Tatce pozostaje lewitacja obok łóżka, jakieś 40 cm na ziemią i symulacja spania.
I jakoś maksymalnie pasuje do tego poniższy obrazek, znaleziony gdzieś na sieci.
No, to żeby nie było, to jedna z „zaprezentowanych” przez Tycie póz. Jako ciekawostkę dołożę jeszcze mówienie przez sen 🙂
PS. Mimo wszystko nie zamieniłby Tatko tego zasypiania z Tycią na nic innego, tego czytanie przed snem i licytowania się: Tatko, jesce jedna histoja. Przecytaj jesce jedną 🙂 Dobranoc Ktosie…
Bardzo dobrze sobie radzicie 🙂
Grunt to dobry marketing 🙂
A my tutaj z Mamą Tytki siedzimy i jesteśmy pod wrażeniem, że Tatko ogarnął wszystko i jeszcze znalazł chwilę na pisanie bloga… łał :)))) Brawo Tatul :))))
No cóż, ktoś musi coś robić, żeby ktoś inny mógł nie robić nic 🙂