Ośmiornice

Dziś, wspólnie, a w zasadzie przy dużym udziale Tosi, robiliśmy przysmak statystycznego studenta, czyli parówki z makaronem. Oczywiście danie samo w sobie jest słabe (oj naraża się Tatko studenckiej braci 🙂 ), nas zafascynowała forma jego podania. Czyli znane i lubiane ośmiornice 🙂 Zabawy było całe mnóstwo, a o to w tym wszystkim chodzi. Na koniec Tytka wyjadła same parówki,  z których Tatko musiał w dodatku wydłubywać makaron. Co już jest wyczynem sporym. Poniżej kilka fotek. Przepisu rozmyślnie nie podajemy, żeby nie obrażać inteligencji czytających Ktosiów 🙂

Smacznego…

makaron ośmiorniczka daniePS. Tak, tam na oknie to balony z urodzin Tyci. Nie chciała ich ściągać, a że rodzice też lubią balony (kto nie lubi 🙂 ) to im w to graj 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Tycia codzienna i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Ośmiornice

  1. Talona pisze:

    Mi taka zabawa też by się podobała 🙂 następnym razem zrób mi to na obiad 😀

  2. Kinia pisze:

    No proszę jakie ośmiornice 🙂 Tytka jak zwykle miała super zabawę 🙂 A w poprzednim wpisie z teatru to selfie zdjęcie to wow! Śliczna jest Tycia, ale to żadna nowość he he :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *