Przy niedzieli.
Oglądamy tv, nagle Mama zmienia kanał na jakiś amerykański, w którym to pewien Pan opowiada historie swojego życia.
Przybiega Tycia. Wpatruje się w telewizor na zmianę otwierając szeroko oczy i przymrużając.
Słucha przez chwilę, po czym marszczy nosek i ze zdziwioną mina oświadcza:
„Ten pan to jest albo jakiś nienojmajny, albo on jakies kłamstwa takie mówi!
I niewyjaźnie! Ja nic go nie jozumiem! ” 😛
Nie wie Mama co Ją tak strasznie zadziwiło, bo przecież obce języki słyszy na co dzień.
Nawet w przedszkolu ma angielski 🙂
Albo z kolei Tycia już w angielskim osiągnęła wyższy poziom niż jej rodzicielka (co jest całkiem prawdopodobne :-P) i rzeczywiście gościu gadał od rzeczy, a Mama wpatrując się w zdziwioną Tycię nawet tego nie wychwyciła 😛
Tak, tak mogło być!
Mądra jest Tytka! 😛
Raczej nienojmajny jest 🙂 dobra jest 😀