Już, już miała Tycia prosić Tatkę na wejściu do domu aby sklejał skorupy wiewióry, gdy ten odwrócił szybko Jej uwagę na coś innego.
A mianowicie zaproponował uszycie sukienki dla siostry (sic!)
Tycia ochoczo przystała na ten pomysł zapominając o wiewiórze.
I tak wymyślili, skroili i uszyli sukienkę – po równo: Tycia i Tatko!
No jest Mama pod wrażeniem, choć Tata wyraźnie zaznaczył, że jak tu się Mama tym „pochwali” to ją udusi
Mamka natomiast pewna jest, że niejedna czytająca nas Mama, ze wzruszeniem pomyśli że nasz Tatko jest „naprawdę świetny!”, jak to ujęła Tycia
Mama prosiła Tatkę żeby jej jakąś kreację na Paryż wymyślił, ale nijak Go przekonać nie może… :-/
A byłaby Mama taka szykowna! Jak z Projectu Runway!
bardzo modny fason, ale chyba Ci fiolet nie pasuje
Zdolny Tatko zdolny 