Dziś, pojawił się u nas niespodziewany (przez niektórych domowników jednak spodziewany :)) gość – robal. Robal to nie byle jaki, bo w pełni ekologiczny. Ma na swoim grzbiecie ogniwo słoneczne, które wprawia w ruch mikroskopijny silniczek, sprawiający że robal wesoło podskakuje i drży
Tycia polubiła go na tyle, że aż chciała wziąć „zwierzaka” do kąpieli. Oczywiście nie muszę tłumaczyć, że to zakończyło by niechybnie, jego robaczy żywot Na szczęście udało się wyperswadować jej ten pomysł.
A teraz gasimy światło i robak idzie spać. Dobranoc…