Historia dla ludzi o mocnych nerwach 😛
Wracamy z przedszkola.
Tycia opowiada: „Jak byłam mała i byłam w twoim brzuchu to ukąsiła mnie osa. I…”
Mama: „Zaraz zaraz, jak ukąsiła Cie osa jak byłaś w moich brzuchu?”
Tycia: „No normalnie! Wystawały mi tak nogi po prostu i w te nogi mnie ukąsiła. No i ja wypadłam na chodnik i leżałam taka ukąszona i zemdlona. I jechało auto…”
Mama nie wytrzymując: „Dobra Tycia już koniec tej makabrycznej historii, co Ty opowiadasz…?!”
Tycia: „No! Jak jechało to auto to tak wjechało na chodnik i ja się sama wystrasyłam i chciałam spowjotem do twojego brzuszka wejsc, ale nie było wejścia już...”
O matko! 😛
hahahaha, umarłam 😉
🙂
U nas bez makabrycznych scen, ale…Franczesko(5.5l.) i jego prawie rówieśnik( 9m-cy młodszy kuzyn ) siedzą na kanapie, bez koszulek i karmią piersią lalki xD – niedawno urodził się najmłodszy z klanu i podpatrzyli jak to się robi;)
hehe 🙂 Mieć wyobraźnie! – bezcenne 🙂