1. Tytka odkrywczo do Mamy: „Te komary mnie tak gryzą wiesz czemu? Bo jadłam miodek, a one lubią miód i czują go w moim zołądku!”
2. Tycię ukąsił komar (a ponieważ ma uczulenie, Mama smaruje bąbla maścią).
Na co Tytka: „Tylko mi daj malutko tego, tylko na to ukąszenie, o tutaj na łokć!”
3. Tycia widząc „umarłą” (chyba :-P) biedronkę błagalnie: „Musisz ja uratować, żeby zażyła!„