„Pieczemy pierniczki”
I jemy takie „saute” od razu.
Mieliśmy zamiar ozdabiać, ale zgodnie stwierdziliśmy (Tytka też, choć Ona biedna chyba nie skojarzyła że to fajna zabawa :-P) że takie bez tych wszystkich lukrów są najlepsze 🙂
„Pieczemy pierniczki”
I jemy takie „saute” od razu.
Mieliśmy zamiar ozdabiać, ale zgodnie stwierdziliśmy (Tytka też, choć Ona biedna chyba nie skojarzyła że to fajna zabawa :-P) że takie bez tych wszystkich lukrów są najlepsze 🙂
Mniammm dajcie troche :)))
A Tytka na tych zdjeciach wyjatkowo dorosle wyszla 🙂 duza juz z Niej panienka 🙂 i jak zawsze cudnie sliczna xxx