Nie, dziś wbrew temu co sugeruje tytuł, nie będzie kulinarnie.
Będzie twórczo i to przez duże T. Tycia od dawna uwielbia wycinanie. Pierwsze nożyczki (oczywiście bezpieczne i przystosowane do małych rączek) dostała rok temu. A może jeszcze wcześniej.
Tycia uwielbia także klej. A jak wiadomo nożyczki i klej to najlepsza metoda, żeby z czegoś starego, powstało nowe. Czyli kolaż*, nazywany przez małą artystkę gulaszem.
Trzeba przyznać, że czasem faktycznie „smacznie” to wychodzi.
A poniżej twórca i jego warsztat
* za Słownikiem Języka Polskiego :
1. kompozycja plastyczna z różnych materiałów naklejanych na płótnie lub innym podłożu; papiers collés;
2. technika tworzenia takich kompozycji;
3. mieszanina różnych elementów, stylów, gatunków sztuki itp.;
4. metoda tworzenia takich mieszanin
No najprawdziwszy kolaz! I przypomnij mi tylko, ze ile to dziecko ma lat? Ze co??! Niecale 4?! NIEMOZLIWE! :*