1. Rankiem, gdy Mama czesze Tycię.
Tycia: „Warkocze mi zrób jak Babcia, przecież to jest proste to chyba umiesz?” (uh)
Mama: „Ok robię przecież, tylko podnieś główkę i się nie ruszaj”
Po chwili.
Mama: „No podnieś tą głowę wyżej.”
Tycia: „Jakoś jak Babcia mnie czesze to mogę schylać głowę i w ogóle ruszać nią i jakoś jej wychodzi wszystko!” (uhhhhh)
2. Wracając do domu, po wejściu na pierwsze piętro
Mama: „Matko, nie mam już siły”
Tycia: „Też nie mam siły i jakoś żyję” (no co Ona ma za cięty język!)
3. Tycia przed snem z wyrzutem: „No i po co mi robiliście ten pokój?! Ja się boje sama spać (a spała już z 2 miesiące), to jest niesprawiedliwe że ty śpisz z mamą, a ja tu sama bez nikogo. Bo widzisz tu kogoś żywego? Co te lalki są żywe?! Te misie?!” (uh pewnie czekają nas jakieś jazdy)