Mała wycieczka

Wyjątkowo mała można by rzec, bo raptem kilka przystanków autobusem.
Ponieważ jednak Tycia rzadko podróżuje w ten sposób, zawsze bardzo się tym ekscytuje 🙂 A już najbardziej kręci Ją kasowanie biletu 🙂 Któż z nas tak kiedyś nie miał? 😛 (No w każdym razie Mama tak miała 😛 )
Dzisiaj Tata Tyci musiał iść do pracy, więc my z Tytką postanowiłyśmy się wybrać do Buniów, gdzie zjadłyśmy pyszny obiadek, a dobytek Buniów został prawie przez Tytkę zrównany z ziemią. Ale co się dziwić jak Dziadkowie dają Tyci mnóstwo możliwości do twórczego i swobodnego realizowania siebie na niemal każdej płaszczyźnie 😛
Było miło! 🙂

Segregacja miliona guzików (jedna, z super zabaw)