Tak a propos wczorajszego wpisu…
Spośród kilkunastu jogurtowych figurek, Tytka oczywiście trafiła na dwie takie same.
Wykrzykując radośnie: „Bliźniaki!” 😛
ps Nie no bez kitu! Była Mama przecież już na usg i bankowo jest jedno!
Choć kurcze z drugiej strony, niejedną historie się słyszało… 😛
Tomoże następne będą bliźniaki???
U Ciebie! 🙂