Tycia dziś w nocy zaczęła płakać i krzyczeć co Jej się nie zdarza.
W nocy przeszła do naszego łóżka i zasnęła snem kamiennym.
Zapytana rano dlaczego płakała oświadczyła:
„Mój łapacz snów chyba zasnął i miałam normalnie koszmarny sen!
Śniło mi się że byłam jajem dinozaura…”
Nas z kolei za dnia czeka mało urokliwy czas (wyjeżdżamy na pogrzeb) 🙁
Zdecydowanie wolałaby być Mama jajem, i to czyimkolwiek…
Nie jednak nie czyimkolwiek, dinozaura wystarczy 😛