Gdy Tytka nie ma gorączki, wygląda na całkiem zdrową.
Humor Jej dopisuje, wygłupia się i śmieje.
Niestety gorączka wraca :/ i wtedy Tycia w oczach „marnieje”.
Miejmy nadzieję, że ta temperatura jutro już zniknie, bo w sumie dziś było lepiej niż wczoraj.
A korzystając z tego, że mam głos 🙂 bardzo dziękuje Babci Tyci, a mojej Teściowej, za to że tak cudnie zajmuje się naszym dzieckiem.
Pewnie nawet lepiej i uważniej, niż zrobiłabym to sama.
Super że jesteś!
Tyciu wracaj szybciutko do zdrowia <3