Od dawien dawna, namawiamy Tycie na wizytę u fryzjera.
Jako że, nie była u niego od urodzenia, Jej włosy pozostawiają wiele do życzenia.
Niestety, Tycia mówić sobie o tym nie da, bo do celowo chce być Roszpunką 😛
Jednak ostatnio, po licznych rozmowach, chyba zaczyna taką wizytę rozważać.
Potwierdza to dzisiejszy poranek, kiedy to czesząca Tycię Mama usłyszała:
„Zamiast mnie zaprowadzić do tego fryzjera, to ty mi po prostu wyrwiesz wszystkie te włosy!” 🙂
Teraz, gdy sobie uświadomiła jaki wybór Jej został, powinno być już łatwo 🙂