W przyszłym tygodniu w przedszkolu Jasełka.
A w nich Tytka – Maryja 🙂
Po pewnej niezbyt miłej sytuacji, Mama oświadcza Tyci:
„Jak będziesz się tak zachowywać to bardzo prawdopodobne, że Pani odda twoją rolę jakiejś innej dziewczynce”
Tycia: „Nie nie odda, bo wtedy brakowałoby jednej osoby. I kto na przykład zagrałby wołka? ”
Po kolejnym małym incydencie, Tycia stwierdza sama:
„Wiesz? Ja nie muszę być Maryją. Znam wszystkie role (serio zna! i codziennie mamy w domu całe jasełkowe przedstawienie) więc będę suflerem!” 🙂 🙂 🙂
Czy ktoś ją kiedyś przegada???!
Mama! Ona też ma gadanego ;-P