Od jakiegoś miesiąca, mamy z Babcią Tyci taki schemat:
rano zaprowadzamy Tycię do przedszkola, a potem wraz z Maciupstwem robimy sobie spacer do Dziadków.
Tam gotujemy obiad i pieczemy sobie coś do kawy 🙂
Potem przyjeżdża Tata Tyci z Tycią i wspólnie jemy.
Plusów jest wiele, m.in to że Granulek zmienia otoczenie i nie wisi tylko na Mamie 😛
Spokojnie już potrafi wisieć również na Babci 🙂
Lubimy środy! 🙂
Dziś wybrała się z nami również Tycia, bo przestała gorączkować.
Przynajmniej tak było do rana, bo teraz po południu znowu ma jakieś 37 coś… uhh
Miejmy nadzieje ze to ostatnie podrygi wirusa!