W niedzielę główna impreza Tyci (tak Ona chyba już za dużo tego świętowania ma, tych tortów etc, w głowie się dziecku poprzestawia, ale co zrobić tak wyszło 🙂 )
Mama Tyci wpada tylko donieść (bo na nic innego nie ma czasu) że u Tyci nic nowego.
Poza tym że jest małym czortem (!!!) ma się dobrze!
Co robiła dziś?
Siedziała pod kuwetą pół dnia i korcił ją żwirek – no ale to akurat standard 🙂
Byle do niedzieli!